Dzisiejszy zapach miałam okazję testować w wosku i w samorobnej świeczce przetopionej z dwóch samplerów. W obu wersjach Garden Sweet Pea jest bardzo intensywny i... przyjemny. Lekko wiosenny, kwiatowy. Niektórzy wyczuwają w nim mydło, na szczęście dla mnie te mydlane nuty są bardzo słabe.
Jest to jeden z tych zapachów, o których trudno mi napisać coś konkretnego ponad to, czy mi się podobają, czy nie. Słodki groszek trafił w mój gust, ale nie charakteryzuje się niczym szczególnym. Ma bardzo dobrą moc, w wosku potrafi wręcz przydusić, więc należy go sobie ostrożnie dawkować. Z całą pewnością polecam go na nadchodzącą wiosnę ;-)
Garden Sweet Pea potwierdza, że zapachy kwiatowe to nie moja ulubiona kategoria. Poza Tulips i Lilac Blossom żadna z kwiatowych kompozycji od Yankee Candle mnie nie oczarowała. W kolejce czeka jeszcze Loves Me, Loves Me Not i ma szansę przełamać schemat, o czym zamierzam się przekonać już wkrótce ;-)
Bardzo przyjemny. Zgadza się :) Nawet lubię ten zapach :)
OdpowiedzUsuńMamy chyba dość podobny gust ;)
Usuń