16 maja 2013

Małe podsumowanie

Wykończyłam dziś czekoladowy żel do kąpieli Dairy Fun i trzeba przyznać, że pralinka była bardzo wydajna. W tym tygodniu zużyłam też płyn micelarny AA Ultra Nawilżanie. Zrobiłam więc na półce miejsce na coś nowego ;-) Do oczyszczania buzi już od paru tygodni używam żelu matującego Tołpy do strefy T, także tutaj nie mam potrzeby uzupełniania, jednak wciąż potrzebuję czegoś do kąpieli. Planuję też zakup peelingu i balsamu/musu/masła nawilżającego, choć to drugie niekoniecznie natychmiast. Balsam Organique z shea sprawia się bardzo dobrze,  jednak na lato wolę mieć też coś lżejszego. 

Moja lista marzeń zawiera również Balsam do ciała stopniowo brązujący Perfecty (z natury jestem blada, a po zimie to już w ogóle; planuję używać przede wszystkim na nogi i ramiona). Od paru tygodni wypatruję go w sklepach, liczę na to, że wkrótce się pojawi - to wszak produkt sezonowy. Marzą mi się balsam nawilżający i peeling z czekoladowej serii Spa Organique, ale czytałam, że w składzie ma kilka niezbyt naturalnych składników, także muszę jeszcze zerknąć na opakowania. Kuszą mnie też peelingi Milk&Lychee oraz Apple&Rhubarb, ale ich jeszcze nie wąchałam, choć z samego opisu brzmią interesująco.

Dostałam wiadomość, że w toruńskim Organique w dniach 20-26 maja będą zniżki 15% na wybrane produkty. 21 mam urodziny, także pewnie właśnie wtedy wybiorę się na zakupy :-)

Aktualizacja 17 maja:

Jednak padło na peeling  Marakuja i limonka z serii Botanic Garden od Organique (pachnie obłędnie) i zieloną piankę do kąpieli o zapachu greckim tej samej firmy. Wypróbowałam od razu oba produkty i stwierdziłam, że zapachy bardzo ładnie się ze sobą komponują. Zdecydowałam się też na woreczek 100 g. pudru do kąpieli o zapachu greckim. Miałam już kulę do kąpieli i chciałam porównać oba produkty - także recenzja wkrótce :-) Kupiłam też Wodę micelarną do oczyszczania twarzy firmy Plante System BIO. Nie planowałam tego zakupu, ale 1) niedawno skończył mi się kosmetyk podobnego typu, 2) zainteresowałam się ostatnio kosmetykami naturalnymi, a ten ma 98,9% składników pochodzenia organicznego 3) był w promocji za 26 zł w Rossmannie. Powoli, ale konsekwentnie wymieniam kosmetyki na te bardziej naturalne. Jedynym minusem mojej nowo nabytej kosmetykowej ortodoksji jest to, że na każdy wyjazd będę wozić pół łazienki, podczas gdy wcześniej zwykle brałam z kimś kosmetyki na pół, lub zaopatrywałam się w miniaturki na miejscu :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...