31 lipca 2014

Irlandia w obrazkach

Już rok temu miałam poświęcić jeden wpis mojemu miesięcznemu pobytowi w Irlandii, a dokładniej w hrabstwie Kerry, leżącym na południu kraju. Irlandzki klimat różni się znacznie od tego, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni w naszych szerokościach geograficznych. Jest bardziej umiarkowany, rzadko występują upały, nie ma też typowej w naszym rozumieniu zimy. Jest rześko i wilgotno, niebagatelny wpływ na pogodę ma powietrze znad oceanu. Latem warto nosić przy sobie parasol, gdyż chmury potrafią napłynąć w oka mgnieniu. Nawet, gdy jest słonecznie, często ostre promienie słońca przebijają się przez drobniutki deszczyk, będący raczej mgiełką niż porządnym, środkowoeuropejskim deszczem ;-)

Poniżej wrzuciłam kilka zdjęć z objazdowej wycieczki po tzw. Ring of Kerry, obowiązkowym punkcie zwiedzania hrabstwa.









Przyznam się, że powodem, dla którego powstał ten wpis są moje irlandzkie tęsknoty. Bardzo chciałabym tam jeszcze wrócić... może nawet na dłużej ;-)

30 lipca 2014

Czym pachnie moje lato?

Zacznę od tego, że lubię wszystkie pory roku. Lubię wiosnę z wszechobecnym zapachem zieleni - kwiatów magnolii i kasztanowca, koszonej trawy i bzu po zachodzie słońca. Lubię lato, z jego owocową słodyczą i upajającym bogactwem woni, gdy noc nadchodzi po rozgrzanym dniu. Lubię jesień - jabłka w cynamonie i zapach deszczu. Lubię zimę i czas, gdy bezkarnie można zajadać pyszności, wypełniające aromatem cały dom.

Teraz mamy lato i do moich ulubionych zapachów należą cytrusy i kokos, monoi i pinacolada, a na deser odrobina maślanego kremu.

Bohaterami tej notki są letnie kosmetyki Yves Rocher oraz (ponownie) woski Yankee Candle. Kompletując ostatnie zamówienie na stronie YR nie mogłam się powstrzymać przed wypełnieniem koszyka przyjemnie pachnącymi różnościami. Na szczęście firma ta pozwala mi nie wybierać między zapachem kosmetyków a ich skutecznością. Wszystkie ich produkty, których miałam okazje używać, pachną przynajmniej bardzo ładnie i są równie dobre w działaniu ;-)

Poniżej: szampon-żel pod prysznic Monoi, suchy olejek do ciała Monoi, żel pod prysznic z tegorocznej limitki -Śródziemnomorskie Lato, woda toaletowa Śródziemnomorskie Lato. Dodatkowe miejsce na zdjęciu należy się miniaturce kokosowego żelu pod prysznic od The Body Shop, który jednak trzymam na wakacyjny wyjazd, bo nadaje się w sam raz do kosmetyczki.


Moje trzy nowe woski od Yankee Candle wybrałam kierując się letnim zapotrzebowaniem na słodkości - świeże i nie duszące. Juicy Peach pachnie bardzo realistycznie brzoskwinią, Pina Colada to zapach kremowego ananasa, a Buttercream to zapach kremu ptysiowego ;-) Wszystkie trzy są przeurocze. Warto zwrócić uwagę na to, że Buttercream występuje w nowej formie na kształt słoiczków. Producent zapewnia, że woski z serii "słoiczkowej" o wiele łatwiej usuwa się z kominka i że wystarczy podważyć wosk, by sam odskoczył. Przekonam się wkrótce :D


Na koniec chciałam przedstawić mój czerwcowy zakup świeczkowy - duży słój od Yankee Candle o zapachu Black Coconut. Był on zapachem miesiąca w czerwcu i skorzystałam z okazji, by kupić świecę ze zniżką. Jestem zauroczona tym zapachem - jest słodki, kokosowy i kremowy, ale nie jest to do końca kokos "jadalny". Nuta drzewa cedrowego sprawia, że zapach ten jest niesamowicie sensualny i nastrojowy, idealny na letnie wieczory.


Myślę, że niniejszym wprowadzam tradycję dodatkowych notek sezonowych, tak że zbieram już zapachowe pomysły na notkę jesienną :-)

Kosmetyki Yves Rocher kupiłam na stronie http://www.yves-rocher.pl, żel pod prysznic The Body Shop na Allegro, wosk Yankee Candle Buttercream i świecę Black Coconut w toruńskim Home&Gifts Boutique, natomiast woski Pina Colada i Juicy Peach również na Allegro.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...