Po kilku dniach palenia daylightów Pumpkin Frosting i Hot Chocolate od Kringle Candle miałam ochotę na jakąś odmianę. Padło na wosk, który w swoim zbiorze mam od niedawna, ale który od dawna chodził mi o głowie.
Cozy Cabin zaintrygował mnie od pierwszych testów w sklepie, jakoś na początku roku. Choć podobał mi się bardzo, to byłam wtedy na etapie ciast, ciasteczek i innych zapachów deserowych. Ponadto obawiałam się, jak na taki dymny zapach w domu zareagują inni mieszkańcy. Zupełnie niepotrzebnie, bo kiedy w końcu zdecydowałam się kupić i wrzucić do kominka kawałek wosku, zapach przytulnej chatki od razu poczuł się jak u siebie :D Dodam też, że dla mnie jest to aromat górskiego schroniska - stare, lekko przeszłe dymem drewno, aromat lasu iglastego gdzieś w tle... no zapach marzenie. Mój ideał na nadchodzącą zimę, choć i dzisiaj w ładny jesienny dzień nadaje przyjemny klimat. Nic tylko zamknąć oczy i wyobrazić sobie chatkę, o taką:
Zapach w wosku ma idealną projekcję. Topiąc niecałą jedną cząstkę wosku (ok 1/6 całości) uzyskuje się dobrze wyczuwalny zapach tła. Przyzwyczaiłam się już do naprawdę dobrej jakości wosków Kringle Candle, ale miło przekonywać się o tym za każdym razem on nowa.
Dziś brak zdjęcia roztopionego wosku w kominku, gdyż niestety mój kominek ma już wyraźnie odrapaną miseczkę i przy przejrzystych woskach (a takie są Kringle) wygląda to dość nieestetycznie. Najwyższy czas kupić nowy ;-)
Uwielbiam ten wosk
OdpowiedzUsuńOn jest taki, że albo się go uwielbia, albo nie trawi. Cieszę się, że obie należymy do tej pierwszej grupy ;)
UsuńMam ochotę na ten wosk. Brzmi idealnie, świetnie go opisałaś. To zdecydowanie moje klimaty :).
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie :) Wypróbuj go koniecznie!
UsuńWłaśnie dziś sobie odpaliłam. Ja czuję w nim dodatkowo jakieś przyprawy.
OdpowiedzUsuńGeneralnie jestem zachwycona woskami Kringle, uważam że biją na głowę Yankee (które nie zawsze są intensywne).
Ja dopiero poznaję Kringle, póki co poza Brownie Cheesecake (czułam w nim taką przypaloną słodycz) jestem zachwycona wszystkimi i już mam długą listę chciejstw na przyszłość :)
UsuńNajlepiej sobie testować kupując np. na Zapach Domu tea-lighty, po chyba 3,70 zł i palić w kominku jak woski. To najtańsze wyjście by poznać nowe zapachy Kringle. A potem oczywiście można decydować się np. na świece. :) Jak na razie z Kringle najbardziej podoba mi się Hot Chocolate, Kringle Cookie, Sparkling i Christmas Scroll.
UsuńDzięki za radę :) Tylko czekam na obniżenie pułapu darmowej dostawy, bo nie mam akurat w planie większego zamówienia, żeby dobić do 89 zł.
UsuńMam w domu. To był chyba jeden z moich pierwszych wosków od Kringle. Było w nim coś magicznego, choć wosk jest specyficzny i nie na każdą okazję. Mnie kojarzy się z drewnianym skansenem. :)
OdpowiedzUsuńPachnie drewnem - jak schronisko, skansen lub knajpka na stoku narciarskim :)
Usuń