Lekko dymny, ostrawy cynamon z nutą wanilii w tle. Bardziej przyprawowy i rozgrzewający, niż słodki. Tak mogłabym w kilku słowach opisać Home Sweet Home od Yankee Candle. Podobne nuty zapachowe ma Cinnamon Chai od WoodWick, jednak zapachy te są zupełnie różne. Home Sweet Home dla mnie jest zapachem stricte zimowym. Lekko gryzie w nos i komponuje się bardzo dobrze z kubkiem gorącej herbaty, gdy za oknem zapada wczesny zmrok. Nie wyobrażam sobie palić go wiosną czy latem (a Cinnamon Chai owszem).
Zapach ten miałam w samplerze/wosku i przyznać muszę, że jest bardzo mocny. Nie było to dla mnie zaskoczeniem, gdyż cynamonowce od Yankee Candle zwyczajowo powalają mocą. Wystarczył malutki kawałek w kominku, by oddychać na cynamonowo przez cały wieczór ;)
O ile Cinnamon Stick od YC był tak ostry, że używałam go jedynie w połączeniu z innym zapachem (czymś kremowym, waniliowym, łagodnym), o tyle Home Sweet Home jak najbardziej nadaje się do palenia solo. Nie wywierci dziury w nosie i nie spowoduje bólu głowy. Nie jest może szczególnie złożony (80% kompozycji to jednak cynamon), ale jeśli ktoś lubi klasyczne przyprawowce, to będzie zadowolony.