10 listopada 2014

Yankee Candle - Lake Sunset

Lake Sunset poznałam dość późno, bo po 8 miesiącach mojej przyjaźni z woskami zapachowymi. Nie wiem jak to się stało, zwłaszcza że jest to zapach dostępny w polskiej dystrybucji i nie wymaga polowań na allegro i szukania tego zapachu z drugiej ręki. A byłoby czego szukać, bo... jest to jeden z najładniejszych i najbardziej uniwersalnych zapachów Yankee Candle. Z moich doświadczeń wynika, że podoba się niemal wszystkim ;-)


Jest słodkawy, ale nie ulepkowaty, łagodnie pudrowy, lekko perfumowy i świeży. Moim zdaniem to taki zapach unisex, z jednej strony kobiecy, a z drugiej z łatwością mogę go sobie wyobrazić w kominku należącym do mężczyzny. Czuję kwiaty i piżmo. Dla mnie to idealny zapach na samą końcówkę lata, gdy dni wciąż są długie, ale wieczorami czuć już w powietrzu chłód. Jest w nim coś nostalgicznego... co sprawia, że zaskakująco pasuje też do listopadowej pory, którą mamy w tej chwili. Jest przyjemnie uspakajający i kojący, mi pomaga się zrelaksować po długim dniu. Bardzo pasuje mi na wieczór.


W wosku zapach jest wyraźnie wyczuwalny. Chciałabym bardzo świecę, ale wstrzymam się jeszcze kilka tygodni, bo ostatnio trochę mnie poniosło z zakupami (nie tylko zapachowymi) :D Zresztą, na dniach wrzucę też pachnące podsumowanie ostatnich tygodni i być może zdjęcia całości mojego zbiorku. Muszę się ogarnąć, bo ostatnio się rozleniwiam troszkę ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...