18 czerwca 2016

Yankee Candle - My Serenity

"The definition of calm - warm pear and orange mingle with tropical flowers and soft musk."
- yankeecandle.co.uk


My Serenity jest bliskim kuzynem Pink Sands, zapachu który wszedł już do kanonu klasyki Yankee Candle. Pozbawiony waniliowej bazy zbudowany jest na piżmie, jest więc nieco mniej słodki, ale równie otulacjący. Nie wyczuwam w nim brzoskwini, raczej podobnego jak w Pink Sands melona. Nieco lżejszy i bardziej świeży zapach pasuje mi idealnie na cieplejszą połowę roku. Faktycznie jest łagodny i relaksujący, idealnie nadawałby się do spa lub po prostu do odpalenia w ciepły, letni wieczór. 


Moc zapachu w wosku jest bardzo zadowalająca. Nie jest to killer, jednak w przypadku zapachu zaprojektowanego jako przyjemne tło trudno, żeby był. Nie drażni żadną nutą, nawet palony cały dzień nie powoduje bólu głowy. U mnie wywołuje poczucie harmonii i spokoju. Przy otwartym oknie ładnie miesza się ze świeżym powietrzem nabierając dodatkowych "wietrznych" nut.

Jako, że bardzo lubię Pink Sands i My Serenity bardzo przypadło mi do gustu. Nie zapałałam może do niego dziką namiętnością, ale na pewno kupię go ponownie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...